|
|
|
Przygotowano w oparciu o informator rejestracji połowów w wodach użytkowanych przez jeleniogórski, legnicki, wałbrzyski i wrocławski okręg PZW w sezonie 2002, pod redakcją Arkadiusza Wołosa (wybrane fragmenty).
Dolny Śląsk (4 Okręgi PZW)
Zbadano w sumie 11997 rejestrów, co stanowi 19,3 % od ogólnej liczby członków w rozpatrywanych czterech okręgach PZW (w 2002 roku - około 62,2 tys. wędkarzy).
W roku 2002 średnio przypadało 12,15 dni wędkowania na 1 wędkarza, który zarejestrował średnio 12,82 kg ryb, co z kolei oznacza wysoki wskaźnik średniego dziennego odłowu - 1,06 kg na 1 osobę wędkującą. Całkowity zarejestrowany przez 11997 wędkarzy odłów wyniósł 153,83 tony ryb.
Strukturę gatunkową wędkarskich odłowów prezentuje rysunek. Cechuje się ona znaczną różnorodnością, o czym świadczy występowanie co najmniej 26 gatunków ryb.
Biorąc pod uwagę najważniejsze gatunki, ich całkowite zarejestrowane odłowy wyniosły (w tonach):
leszcz - 44,83;
płoć - 31,00;
karp - 17,83;
okoń - 14,46;
szczupak - 11,84;
sandacz - 10,71;
pstrąg potokowy - 1,81;
lipień - 0,73;
Okręg Jelenia Góra
W łowiskach okręgu jeleniogórskiego rejestrowało połowy 1520 wędkarzy, łowiąc w sumie 17,37 tony ryb, w tym (w tonach):
płoci - 5,4;
leszcza - 3,1;
okonia - 2,4;
karpia - 1,4;
szczupaka - 1,4;
amura - 0,6;
pstrąga potokowego - 0,6;
sandacza - 0,6;
lipienia - 0,5;
Struktura gatunkowa
|
Struktura odłowów wędkarskich w zbiornikach (100% = 14 546 kg)
|
Struktura odłowów wędkarskich w rzekach nizinnych (100 % = 331,4 kg)
|
Struktura odłowów wędkarskich w rzekach górskich (100 % = 2 495 kg)
|
|
|
|
|
Podsumowanie:
Liczba zwróconych i prawidłowo wypełnionych przez wędkarzy rejestrów - 11997, co stanowi 19,3 % liczby członków 4 rozpatrywanych okręgów, nie była w pełni zadowalająca, ale spełnia wymogi liczebności prób w sensie statystycznym, pozwala także na ekstrapolowanie uzyskanych wyników - o ile będzie taka potrzeba - na całkowite liczebności wędkarzy, chociaż w różnym stopniu w różnych okręgach ( z największym prawdopodobieństwem w okręgu legnickim, z najmniejszym w okręgu jeleniogórskim).
Całkowity zarejestrowany odłów ryb ze wszystkich badanych łowisk wyniósł 153,8 tony ryb, co pozwala sądzić, że rzeczywiste (chociaż uzyskane w wyniku stosownej ekstrapolacji) odłowy osiągnęły najprawdopodobniej poziom 750 - 770 ton.
W odniesieniu do składu gatunkowego odłowów wędkarskich zaznaczyły się wyraźne specyficzne cechy każdego z rozpatrywanych okręgów PZW. I tak, najbardziej specyficzną cechą w okręgu jeleniogórskim były wysokie odłowy lipienia.
...w sumie 472,5 kg, co stanowiło niemal 65 % całkowitej masy tego gatunku we wszystkich analizowanych łowiskach. Godzi się jednak wspomnieć, że znaczny udział w tych połowach mieli wędkarze przyjezdni z sąsiednich okręgów.
Komentarz:
Wyniki rejestracji połowów wędkarskich stanowią bardzo bogate źródło wiedzy o zasobności naszych wód. Dają możliwość prawdziwego gospodarowania i świadomej ochrony wód. Miejmy nadzieję, że zostaną właściwie wykorzystane, a nasze pieniądze przeznaczone na koszty opracowania i praca wędkarzy rzetelnie wypełniających rejestry, nie zostaną zmarnowane.
Przytoczone fragmenty to tylko niewielka część . Osoby zainteresowane bliższym poznaniem struktury wędkarskich odłowów w rozbiciu na poszczególne łowiska (bardzo ciekawy materiał) zapraszam do naszego Koła.
Pragnę zwrócić szczególną uwagę na ostatnie cytowane zdania. Bóbr jeszcze w 2002 roku był prawdziwym lipieniowym Eldorado. Sytuacja zmieniła się jednak radykalnie w sezonie 2003, populacja lipienia, szczególnie na najbardziej znanych odcinkach rzeki, została w znacznym stopniu przetrzebiona. Jedną z ważnych przyczyn tak niekorzystnej sytuacji jest pełne wykorzystywanie limitów połowu (i częste ich przekraczanie) przez wędkarzy przyjezdnych. Z relacji strażników i wędkarzy preferujących wody górskie wiadomo, że przodują tutaj koledzy z okręgu legnickiego. Wskazuje na to również analiza rejestrów połowów.
Prawdopodobnie decyduje tutaj argument "obcości" wód Bobru dla tych wędkarzy. Zakładają oni, że przebyta odległość i poniesione koszty wyprawy, narzucają im "obowiązek" zabierania wszystkiego co jest dopuszczone przez przepisy RAPR. Teza ta znajduje potwierdzenie w zachowaniu wędkarzy jeleniogórskich. Ci z kolei, w przeliczeniu na jedną osobę zabierają najmniej lipieni. I nie jest to oczywiście żaden przejaw ich bardziej etycznego zachowania. To raczej bliskość wód górskich powoduje tutaj zmniejszenie presji i większą rozwagę przy podejmowaniu decyzji uśmiercania złowionych ryb. Widać jak dużą rolę w działaniach ochronnych może odegrać uświadomienie wędkarzy, nauczenie szacunku do wspólnego, naturalnego dobra bez względu na odległość od miejsca naszego zamieszkania. Póki co problem sam się rozwiązał. Ryb jest mało i występują tylko na rzadko odwiedzanych miejscówkach.
jk
|
|
|
|