(10.03.2004 r.)
Z inicjatywy Prezesa Zarządu Okręgu Pana Antoniego Lewkowicza i Dyrektora Biura Zarządu Pana Józefa Goszczyckiego doszło do spotkania z naszym Rzecznikiem Dyscyplinarnym Przemkiem Jedlińskim i Prezesem Koła Grodzkiego w mojej osobie.
Poruszyliśmy całe mnóstwo ważnych dla Grodzkiego spraw - od problemów przy pobieraniu opłat, poprzez proponowane zmiany w sporcie wędkarskim, zarybienia, ochronę wód górskich, działanie SSR i wiele innych. Trudno w kilku zdaniach streścić przebieg ponad trzygodzinnej, żywiołowej dyskusji. Jest bardzo prawdopodobne, że spotkanie to może być zapowiedzią zmiany kursu wobec Koła Grodzkiego. Zostaliśmy zauważeni i potraktowani przez władze Okręgu jako partner w dyskusji. Otrzymaliśmy też odpowiedź na wszystkie pisma kierowane w tym roku do Zarządu Okręgu wraz z przeprosinami za opóźnienia. Najważniejsze jednak, że otrzymaliśmy deklarację spełnienia naszych postulatów dotyczących ochrony wód górskich, w tym najważniejszego - organizacji zawodów na wodach górskich wyłącznie NA ŻYWEJ RYBIE :) Teraz, zadaniem Przemka Jedlińskiego jest opracowanie regulaminu zawodów i jeżeli będzie zaakceptowany to przynajmniej kilkadziesiąt kilogramów pstrągów i lipieni zostanie w tym sezonie uratowanych.
Również inne działania na wodach górskich będą omawiane z naszymi specami od pstrąga i lipienia, a razie zagrożenia (np. spuszczaniem którejś z zapór) mamy obietnicę udziału w planie przygotowywania akcji ratowania ryb. Lepiej więc być nie mogło. Jednoznacznie możemy zatem powiedzieć, że w kwestiach zasadniczych jak ochrona wód górskich i walka z kłusownictwem nasze stanowiska są identyczne. Mam nadzieję, że już w niedługim czasie będę mógł informować o wymiernych efektach współpracy z Zarządem Okręgu.
Trudno też nie napisać w tym miejscu o innej ważnej kwestii poruszanej podczas spotkania. Dowiedziałem się, że obydwaj Panowie bywają na naszych stronach internetowych, czytają nasze publikacje, zaglądają na forum i bardzo poważnie traktują naszą obecność w sieci. Zwrócono mi uwagę na nieścisłości w komentarzu pod "Zarybieniami" wynikające z naszej niewiedzy i obiecano zapewnić dostęp do rzetelnej informacji z "pierwszej ręki". To oczywiście cieszy i trzeba przyznać, również zobowiązuje. Nie oznacza natomiast, że przestaniemy mówić o sprawach trudnych, nurtujących mnie i kolegów z Grodzkiego ;)

Jarosław Krempa